"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem" Aldona Różanek

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bransoletki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bransoletki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 maja 2015

9. Paczki w ramach "Podaj dalej"

Uszanowanko :)
Miałam pochwalić się Wam nad czym ostatnio pracowałam, ale postanowiłam najpierw pokazać co wysłałam dwóm miłym dziewczynom w ramach zabawy "Podaj dalej". 
Paczki wysłałam w poniedziałek i póki co dostałam potwierdzenie od jednej blogerki, że paczka dotarła, natomiast nie mam żadego info od drugiej. Mając nadzieję, że też ją otrzymała oficjalnie kończę zabawę "Podaj dalej" na moim blogu.

Tak się złożyło, że Kasia jako pierwsza zadeklarowała u mnie chęć wzięcia udziału w zabawie. Wiem, że prezenty ode mnie już są u Kasi, więc mogę Wam pokazać co do niej wysłałam:



Natomiast dla kolejnej zgłoszonej czyli Edytki  również wysłałam paczkę. Oto co w niej było: 










Mam nadzieję, że obie będą zadowolone!

A teraz drugi kubek dobrej, mocnej herbaty. Niech to będzie miły dzień!
Dla Wszystkich.

niedziela, 5 października 2014

Makramowe bransoletki

Bardzo lubię bransoletki wszelakie, nietypowe, dziwaczne i oryginalne. 
Dziś u mnie kolejna odsłona tych ze sznurka satynowego - coś dla wielbicieli perełek:

Bransoletki hand made są hitem ostatnich miesięcy, a ostatnio głośno o tych z kolorowych gumek recepturek. Niektóre dzieciaki są dosłownie obwieszone tymi gadżetami. Głównym producentem tęczowych gumek jest firma Rainbow Loom. Generalnie pomysł sam w sobie popieram - rozwija kreatywność, wyobraźnię, koncentrację... Ogólnie OK.
Jednak do moich uszu docierają niepokojące wieści odnośnie podróbek z Chin tego produktu, które są szkodliwe dla zdrowia - a wręcz trujące!  Badacze przekonują, że zawierają one niebezpieczne substancje – ftalany, służące do zmiękczania. Podobno niektóre z podróbek zawierają aż 50% ftalanów, podczas gdy dopuszczalna norma w produktach wynosi 0,1%.
Dlatego kupując taki zestaw gumek do wyplatania, powinno się wybierać tylko te produkty, które na opakowaniu mają znak CE (zresztą dotyczy to nie tylko tych recepturek, ale i innych grup produktów).
 Źródło: http://wrolimamy.pl/oznaczenie-ce-szkodliwe-produkty/prettyPhoto%5B13824%5D/0/

Wracając do wstępu, myślę, że bransoletki które dziś Wam prezentuję  świetnie pasują do stonowanych stylizacji, której dodadzą wyrazistości.







Makrama nie jest trudna, przy odrobinie fantazji, cierpliwości, chęci i oczywiście czasu można stworzyć naprawdę fajne rzeczy :) 




 
A jak Wam się podobają?
Udanego tygodnia Wam życzę!

czwartek, 3 lipca 2014

"Chomicza natura"

Dziękuję Wam za budujące komentarze i gorąco witam nową obserwatorkę Betkę z bloga koralikibetki.blogspot.com :-) 

Są chwile kiedy bardzo cieszę się ze swojej "chomiczej" natury, kupując na zapas. Przydaje się to wtedy, kiedy muszę coś zrobić na teraz, a na zakupy jest już za późno.
Tak właśnie uplotłam te bransoletki na specjalne zamówienie, ze sznurków i koralików kupionych już jakiś czas temu.

Podwójna Shamballa:




Makrama z "nieskończonością":



Miłego dzionka :-)

niedziela, 11 maja 2014

Motylkowo - Shamballa

Mamy wiosnę. Niektórzy z tej okazji mają motylki w brzuchu :-) Ja natomiast proponuję motyle na bransoletce:
Pogodnej niedzieli!

sobota, 15 marca 2014

Trio Shamballa hand made

Mam nadzieję, że dziś Was zaskoczę!
Zainspirowana biżuterią wykonywaną ręcznie postanowiłam sama zmierzyć się z tym tematem. I mnie wciągnęło! Na początek wykonałam trzy bransoletki typu Shamballa (splot makramowy): 











 Prezentacja wszystkich trzech:
Sprytny splot, prawda? Bez użycia igieł, drutów czy szydełka (nawet kleju nie używam!). Jedynie same wiązanie supełków.

Mam nadzieję, że udało mi się Was zaskoczyć i że się Wam podobają! A wkrótce inne wariacje w tym temacie :-)

A teraz niespodzianka! 
W zeszłym roku jedną gałązkę forsycji wsadziłam do ziemi w donicy na balkonie (po przekwitnięciu oczywiście), a dziś taka niespodziewajka - zakwitła! Ależ wielkie było moje zdziwienie!


 Czarna porzeczka również się budzi:
 Pozdrawiam ciepło :-)