"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem" Aldona Różanek

sobota, 18 marca 2017

"Więcej niż jedno zwierzę to..."

Tak jest! To oczywiście OWCA!
Mówią, że kobiety lubią przymierzać... więc "przymierzyłam się" i popełniłam takie stadko: 
Muszę przyznać, że przełom lutego i marca okazał się bardzo pracowitym okresem. Myślałam, że po skończeniu owieczek będę miała szdełkowstręt, ale nic podobnego nie nastąpiło :) Owieczki amigurumi podbijają świat, a ja pokochałam je od pierwszego wejrzenia.
A teraz przed Wami kolejno...
...Przystojniak:



gimnastyczka:



 Maruda:




miłośniczka motyli:




Dziergałam, wypychałam, prułam, zszywałam.... i wreszcie są! Cała gromadka w komplecie :)

W innej scenerii...

Wzór od szydlakicudaki.blogspot.com, ale jest też tutaj.
Stworzyłam je z włóczki Yarn Art Jeans Plus kolor beżowy oraz Himalaya Dolphin Baby + szydełko 2,75mm. To moje pierwsze doświadczenie z Dolphin Baby i powiem Wam, że jest wspaniała, niesamowicie miękka!
  
Co prawda na pierwszym etapie trudność sprawiało mi zaczęcie pracy, bo ciężko było ściągnąć magic ring na samym początku. Rozwiązałam ten problem oskubując początek włóczki z pluszu, zostawiając tylko nitki na których się trzymał i dalej robiłam kółeczko, po czym bez kłopotu je zaciskałam. Podobno Dolphin Baby da się spokojnie prać w pralce, nie farbuje i nie wyciera się, zachowuje swoją ,,milutkość'' - tegoż jeszcze nie sprawdzałam.
Potwierdzam natomiast, że przyjemnie się nią szydełkuje, widać wszystkie oczka co jest wielkim plusem.

Jednakże ma też minusy - przy pruciu z nitki, na której jest przyczepiony plusz, zaczyna odpadać on w niektórych miejscach, co nie jest fajne. Przeciąganie igły przy zszywaniu części maskotki jest znacznie trudniejsze niż przy użyciu innych włóczek, ale nie jest to czynność nie do wykonania - trzeba to robić delikatnie.
Cieszę się, że nauczyłam się nią "operować" - z pewnością jeszcze coś z niej stworzę. 
Tymczasem ściskam Was mocno i idę zobaczyć co u Was :-) 

poniedziałek, 6 marca 2017

IX etap - SALu u Ady

Witam Was wiosennie!
Dzisiaj prezentuję zakładkę, którą można bardzo szybko i w prosty sposób wykonać mając do dyspozycji kawałek papieru (najlepiej brystolu), coś do rysowania i nożyczki. Sami zobaczcie:
 Minimalistyczna, nieskomplikowana wersja, a jednak - jak myślę - praktyczna.

  Zakładkę zgłaszam na zabawę salową u Ady tutaj.
Pozdrawiam i życzę ciepłych dni dla Was :)

niedziela, 5 marca 2017

IX etap Salu u Ady

Witajcie :)
Pewnie też wypatrujecie wiosny. Czasem wyczuwam ją w powietrzu, jednak niestety na próżno jeszcze rozglądać się za zielenią, a na pierwsze wiosenne plony przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. 
Dzisiaj przychodzę do Was z zakładką na Sal'ową zabawę u Ady, gdzie tematy przewodnie to Pióra, Króliki i Wiosna.

Tak sobie pomyślałam, że czasem tradycyjne zakładki niestety, ale mają wady. Jeden nieopatrzny ruch i zakładka wypada z książki, a my tym samym nie mamy pojęcia, w którym miejscu skończyliśmy czytać. Dlatego postanowiłam stworzyć zakładkę na gumce.
Ta zakładka jest nietypowa, ponieważ spełniając swoją funkcję znajduje się... na okładce książki...
...natomiast strony gdzie aktualnie czytamy przytrzymywane są gumkową falbanką przymocowaną do zakładki:
Dzięki takiej pomysłowej zakładce zapomnimy o problemie jakim jest wypadanie z książek.
Życzę Wam miłej niedzieli!