Dziś pokażę Wam co uszyłam, w sobotni, słoneczny poranek. Przygotowałam coś odważniejszego, kobiecego. Tym razem pod igłę poszedł... gorset.
Najpierw powstał szkic: Następnie - "Siostro, skalpel" ... tzn. igła z nicią + nożyce... :-)
Długość gorsetu - 6,5 cm.
Nie będę Wam pisała o historii gorsetu, bo te informacje można łatwo znaleźć w internecie, jednak zacytuję myślę, że ciekawą informację: "W XVI wieku na francuskim dworze, pod rządami Katarzyny Medycejskiej damy dworu były zmuszone do
utrzymywania obwodu talii na poziomie 13 cali (ok. 33 cm). Wynalazkiem tych lat był
również gorset ze stalową ramą, który przypominał damską zbroję." *
* (Źródło: http://www.anxie.friko.pl/historia1.html).
Szczerze współczuję. Co musiało się dziać z ciałem kobiet! W jakim stopniu dochodziło do deformacji ich sylwetki!? Całe szczęście, że te czasy minęły. A dziś? Są symbolem piękna i kobiecości.
* (Źródło: http://www.anxie.friko.pl/historia1.html).
Szczerze współczuję. Co musiało się dziać z ciałem kobiet! W jakim stopniu dochodziło do deformacji ich sylwetki!? Całe szczęście, że te czasy minęły. A dziś? Są symbolem piękna i kobiecości.
Być może to nie ostatni gorset, jaki uszyłam:)
Jesteście ich zwolennikami? Czy może wolicie jednak większą swobodę?
Jesteście ich zwolennikami? Czy może wolicie jednak większą swobodę?
I na koniec, bardzo serdecznie witam nowych obserwatorów, jest mi niezmiernie miło, że odwiedzacie mój blog i zostawiacie miłe komentarze. Cieszę się, że chcecie u mnie zagościć na dłużej:-)
Ciesząc się ze słońca za oknem pozdrawiam Was serdecznie.
à propos:
à propos:
sUPER TEN GORSET...A ZYRAFA TEZ SWIETNA W POPRZEDNIM POSCIE, POZDROWIENIA,
OdpowiedzUsuńGorset - przydatna rzecz:)
UsuńJoasiu - jaki to seksowny gorsecik! Pięknie go wykroiłaś. Ja cenię sobie swobodę ale są sytuacje gdy każda z nas chciałaby wyglądać wyjątkowo. Zdarzyło mi się już mieć na sobie gorsecik ale oddychałam swobodnie. 33 cm to nie do przyjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i wiosennie.
Dla mnie też jest to nie do pomyślenia. Przeczytałam gdzieś w internecie, że - dla porównania dziś rozmiar 20” to rozmiar XS! Tym bardziej jest to przerażające. Na szczęście zmieniły się czasy. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńJa bym nie potrafiła w gorsecie chodzić, dobrze, że te czasy minęły :). Twój gorsecik nie służy do krępowania kobiet na szczęście, tylko do ozdoby i jest śliczny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGorset jest tą częścią garderoby, która raczej nigdy nie odejdzie do lamusa. Całe szczęście, że zmieniło się jego przeznaczenie i nie jest już kojarzony ze zniewoleniem kobiet :-)
UsuńAleż pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńgorset jest ok, ale tylko jako fajny dodatek na miłe wieczory... ;)
Taką opcję też preferuję :)
UsuńOooo, gorset :) Fajny!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńPozdrawiam ciepło.
O tak! Mam magiczną szafę :))
OdpowiedzUsuńKtóra kobieta nie chciałaby mieć go w swojej garderobie? :-)
UsuńYour corset is so lovely dear Joanna, I love the little frilly skirt, it is very feminine. I love pretty and feminine underwear such as bras, panties and petticoats, some corsets I have seen are beautiful and I am sure they are much more comfortable than those torturous corsets of the 16th century. :)
OdpowiedzUsuńkisses
xoxoxo ♡
I think every woman likes feminine lingerie such as corsets. But I would not recommend wear them every day, due to health :)
UsuńGorset jest śliczny! :) N apisz mi proszę czy dostałaś swoją wygraną, bo nie wiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńOtrzymałam paczuszkę i pięknie dziękuję za emocje. W kolejnym poście opisałam szczegóły :-) Pozdrawiam ciepło.
Ciekawe ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMiło Cię widzieć :-) Życzę dużo inspiracji na tematy do bloga :-) Będę obserwowała!