"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem" Aldona Różanek

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żyrafa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żyrafa. Pokaż wszystkie posty

piątek, 30 czerwca 2017

Żyrafa Zuzanna



Tak było pięknie wczoraj. Słońce, ciepełko, niemal bezwietrznie. Dla niektórych za gorąco.
A dziś jest znowu za zimno. W ciągu dwunastu godzin temperatura spadła o 10 stopni, a wraz z nią spada ciśnienie. W tysiącach biur i mieszkań dziesiątki a może nawet setki tysięcy ludzi przystąpiło do ceremoniału zaparzania kawy dla poprawy samopoczucia. No tak. Skoro coś niekorzystnie spada, to trzeba owo coś korzystnie podnieść i wówczas wszystko się wyrówna i będzie cacy.
  Kawy łyk = wincyj mocy?
Wczoraj po południu nad miastem rozszalała się burza, a w zasadzie nawałnica. Kiedyś pisałam już, że uwielbiam takie zjawiska, ale mam też olbrzymi respekt – przyroda to olbrzymia siła. Mam nadzieję, że u Was nie narobiła żadnych strat.
No to teraz przyznać się kto mógł dziś spać spokojnie, bo przecież deszcz poprawił sen, a kto nie zmrużył oka?

Jednak nie o pogodzie chciałam dziś pisać, tylko przedstawić Wam efekt moich ostatnich działań - oto Zuzanna:

Powstała na podstawie tego wzoru, z włóczki Himalaya dolphin baby, szydełko 2,75 mm, wzrost  niecałe 75 cm + bezpieczne oczy.






Zuza nie ma dziś mocy, pogoda ją rozwaliła, a na koniec strzeliła focha i tyle... 
 

Miłego popołudnia Wam życzę!

sobota, 8 marca 2014

Filcowa żyrafka

Jak wspomniałam w poprzednim poście, w tegoroczne ferie zimowe miałam troszkę więcej czasu na to co lubię i co mnie odpręża. Aczkolwiek tę filcową żyrafkę wykonałam już jakiś czas temu. Inspirację zaczerpnęłam z internetu. Jednak tym razem jej wnętrze stanowi nie wata, tylko ...ryż!



W związku z tym jest nieco cięższa, ale za to ciekawie "chrupie" pod palcami:) Kolorystycznie jest bardziej żywsza niż na zdjęciach. Żyrafka pojechała na południe kraju (woj. opolskie) - to prezent dla małej Zosi, którą odwiedziłam razem z moim M. w ramach urlopu :) 

Uchwycony moment powstawania filcowej żyrafy:
Wybraliśmy się do naszych przyjaciół. To była duża wyprawa - ponad 550km. Cudownie było ich odwiedzić. Siedzieliśmy do późnej nocy na rozmowach, planowaniu, opowieściach i zwykłych wygłupach. Fotki z wyjazdu:


Urlop uważam za udany i cieszy mnie to, że żyrafka podobała się rodzicom Zosi (kiedy Gwiazda podrośnie, mam nadzieję, że też się ucieszy).  
P.S.
Miłego świętowania w naszym dniu Drogie Panie!