"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem" Aldona Różanek

sobota, 23 lipca 2016

Lilie na balkonie

Witajcie,
dziś zapraszam Was na nasz balkon, gdzie w roli głównej wystąpią lilie. Wiem, że można bez problemu kupić już wyrośnięte w doniczkach, np. w kwiaciarni, ale przecież to nie to samo, co dochować się własnych.
Cebulki zasadziłam na przełomie kwietnia i maja.
Zdjęcia kwitnących lilii zrobiłam 2-3 tygodnie temu i wówczas cieszyliśmy się obfitym ich kwitnieniem i cudnym zapachem. Niewątpliwie rozświetliły balkon i stworzyły jeszcze radośniejszy nastrój :)


Nasz balkon to w czasie lata miejsce odpoczynku i spotkań nie tylko towarzyskich. Zlatują się też motyle, pszczoły a wieczorem ćmy. I takie małe niby-osy, które mieszkają w piasku.
Przylatuje jeszcze taki tłuściutki i owłosiony trzmiel gajowy, buczący jak bombowiec B-52. Bzyczy skubaniec tak głośno, że doskonale słyszę każdy jego przylot i odlot. Kiedyś przerażał mnie ten dźwięk, dziś... chyba z tego wyrosłam. Następnym razem będę na niego czatowała, żeby go sfocić.

Dla przypomnienia z humorem:

Kupiłam też lawendę, ale planuję jeszcze więcej (głównie ze względu na trzmiela, oczywiście):

Pyszny koktajl na bazie jogurtu to moja propozycja na drugie śniadanie (gdy umysł woła o wzmocnienie) i zdrowy początek dnia! 


To wszystko na dziś, zostawiam Was z dobrymi myślami w tę upalną sobotę.

wtorek, 19 lipca 2016

IV etap Salu u Adrianny - cz.1

Witam Was cieplutko :)
Trwa czwarty etap zabawy Sal'owej u Ady, czas mknie jak szalony. Tym razem do wyboru są tematy: "Sowy", "Cytaty" i "Lato". Najpierw banerek:


 Oto moja propozycja zakładki:





Użyłam kanwy jasno niebieskiej Aidy 14ct, muliny Ariadny i flizeliny.

Macie ochotę na spacer po lesie? Gdybyście przypadkiem zechcieli  mi towarzyszyć to zapraszam Was serdecznie :)







A teraz filiżanka dobrej, mocnej herbaty. Niech to będzie miły dzień dla wszystkich!
Do napisania niebawem! Pa.

piątek, 15 lipca 2016

Moim zdaniem - O rowerzystach, słów kilka

Witajcie!
Dzisiaj nie mam za bardzo co pokazać jeśli chodzi o krzyżyki, ale tak z innej beczki. 
Sezon rowerowy rozpoczęty. Nie da się ukryć.
Wczoraj miałam takie "bliskie spotkanie" z niezdarnym rowerzystą, podczas powrotu ze sklepu do domu. Idąc chodnikiem omal nie zostałam przejechana przez rowerzystę, który jak opętany wyjechał zza budynku. Cudem nie wpadł na mnie razem ze swoim rowerem.
W ostatniej chwili zahamował stając dęba na przednim kole, zahaczając o moją torbę z zakupami, by za chwilę dla równowagi zrobić "bączka" i zasypać mnie piachem. Domyślam się, że ma już za sobą pewny staż w takiej jeździe. Do tego żadnego słowa "przepraszam". Po zwróceniu mu uwagi usłyszałam zdanie nienadające się do zacytowania. Po prostu brak słów.
Hm... może myślał, że mu podziękuję, że jednak popisał się refleksem i na mnie nie wpadł?
A jak już o "takich rowerzystach" mowa...
W dużej mierze długość życia takiego delikwenta zależy od refleksu kierowców. Wjedzie taki bez ostrzeżenia, znienacka na jezdnię i wypadek gotowy. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że większość z nich po zmierzchu porusza się bez żadnego oświetlenia i odpowiedniego, odblaskowego stroju. Unikają ich niczym diabeł święconej wody!? Traktują jak zakładanie czapki w dzieciństwie?  Nie, bo nie? Nie mogę tego zrozumieć!
Rowerzysto!
Wkurza mnie, gdy jeździsz swoim rowerem:
1. bez świateł, bez odblaskowej kamizelki i podobnych gadżetów, zupełnie niewidoczny!
2. po jezdni, mimo, że obok właśnie "wyklockowali" nowiuśką ścieżkę rowerową, a nad jezdnią stoi taki biały znak z czarnym rowerem w czerwonym kółku!
3. nie zsiadasz z roweru i przejeżdżasz wzdłuż przez przejście dla pieszych (oczywiście absolutnie nie rozglądając się przy tym! Bo po co? Masz pierwszeństwo? "Cmentarze są pełne tych, którzy mieli pierwszeństwo!")
4. nie sygnalizujesz manewru skrętu, jak już jedziesz tą ulicą na środkowym pasie!
5. masz słuchawki w uszach podczas jazdy rowerem!
6. jedziecie parami, trójkami, czwórkami.... obok siebie ulicą! Czyżby w tym samym czasie Saturn ustawił się w jednej linii z Jowiszem i Głąbonem (to jeszcze nieodkryta planeta, ale ona istnieje, mówię Wam) i  się Wam to udzieliło?  Ale wiecie, że tak nie wolno?
Aaaaaa...!!!
Naprawdę chciałabym, żeby policja bardziej zwracała na to uwagę i wlepiała mandaty.
Napisałam, aby zeszło ze mnie trochę powietrza, zwłaszcza, że takie sytuacje zdarzają się często.

I żeby nie było - nie mam nic do jeżdżących z głową i zachowujących zdrowy rozsądek rowerzystów. Mam świadomość tego, że nikt święty nie jest, ale bez przesady. Jakiś umiar zachować trzeba. Powinni go zachować kierowcy, rowerzyści i piesi.




Bezpiecznego weekednu Wam życzę! 

piątek, 8 lipca 2016

Wymianka z Weroniką

Witam Was gorąco!
Niedawno umówiłam się Weroniką na wymiankę :)
Dziś w końcu mogę Wam pokazać jej przebieg, prace, które przygotowałam dla Weroniki i jakimi cudeńkami ja zostałam obdarowana :)

Weronika, to twórcza kobietka. Skusiła mnie haftowanymi magnesikami na lodówkę, których jeszcze nie miałam w swojej skromnej kolekcji, dlatego dałam się oczarować :)  Rzut caluśkiej paczuszki jaką otrzymałam:

Oto magnesiki (z moimi inicjałami!):
Oczywiście od razu powędrowały na lodówkę :) Są po prostu bombowe!

Dostałam jeszcze piękne serwetki, haftowane w sposób, który ja nie ogarniam, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem, sami zobaczcie:


Jako herbaciara ucieszyłam się też z herbaty (tej jeszcze nie piłam), a czekoladka umiliła mi dzień w pracy :-) Mulinki z całą pewnością się przydadzą:


Weronice spodobał się makramowy żółwik. Wspominała o kolorze zielonym, dlatego uplotłam w tym kolorze, ale w różnych odcieniach w ilości trzech sztuk:


Do paczki dodałam też zestaw kumihimo - naszyjnik + bransoletka.


O kumihimo pisałam np. tutaj albo tutaj
A co tam, dołożyłam jeszcze jednego żółwika na szczęście:

filcową wiewiórę:

coś słodkiego i coś do picia:

Weroniko! Jeszcze raz dziękuję za bardzo świetną wymiankę :) Starałam się spełnić Twoje oczekiwania.

A Wy kochani koniecznie zajrzyjcie na bloga Weroniki! Miłego dnia Wam życzę! Do zobaczenia niebawem! :)

środa, 6 lipca 2016

III etap Salu u Adrianny - cz.3

Witam Was serdecznie!
Czy też odliczacie dni do urlopu? Powoli dochodzę do wniosku, że właśnie to oczekiwanie jest najfajniejsze. Takie niecierpliwe odliczanie dni. A gdy już nadejdzie ten upragniony dzień… czas mija jak z bicza strzelił. Dwa tygodnie mijają jak dwa dni i żadne próby wydłużenia choć dnia nie przynoszą rezultatów. Jak to się dzieje?

Dziś pokażę Wam kolejną zakładkę na Sal'ową zabawę u Ady.


 I tym razem inspiracją na zakładkę również były Muminki :)



Podobnie jak w poprzednich zakładkach, użyłam kanwy jasno niebieskiej Aidy 14ct, muliny Ariadny i flizeliny.
Na haftowaniu zakładek bardzo przyjemnie mija czas. W miarę szybko widać efekt końcowy. Starałam się, żeby wszystkie bajkowe zakładki były jak najwierniejsze swym oryginalnym postaciom.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie życząc, aby w nadchodzącym czasie czekały nas tylko piękne, ciepłe i słoneczne dni.

sobota, 2 lipca 2016

III etap Salu u Adrianny - cz.2

Hejka!
Niewątpliwie czwartkowy mecz był pełen emocji!
Z natury jestem zbyt uczuciowa i wrażliwa... Jeśli chodzi o piłkę również, ale gdy grają nasi. Nie lubię oglądać porażek - zaciskałam zęby, gdy po pierwszej bramce każdy po kolei z naszych reprezentantów zaliczał niecelny strzał... Chwilami żartowaliśmy nawet, że biją rekord "mistrzostw w strzałach niecelnych". Jednak mimo wszystko uważam, że nasza drużyna nie ma się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie, przecież  wyszła z grupy.  Cieszmy się razem z nimi!
Tak więc w optymistycznym nastroju chcę pokazać Wam kolejną zakładkę na Sal'ową zabawę u Ady, dalej w temacie bajek:


Oto Włóczykij:


Dane techniczne: kanwa ta co ostatnio (jeszcze troszkę mi jej zostało) jasno niebieska Aida 14ct, mulina Ariadna + flizelina.


Oglądając kiedyś Muminki (hmm..., jakby to było wczoraj), zdążyłam pokochać chadzającego własnymi drogami Włóczykija, podziwiać silny charakter Małej Mi, ale i irytować się z powodu Panny Migotki. Lubiłam te skandynawskie postacie.

W pierwszej chwili myślałam nawet, że wyhaftuję Bukę - najmroczniejszą postać wszystkich bajek, przez którą dzieci nie mogły spać, ziemia zamarzała i która przynosiła chłód i cierpienie. Hmm... ale kto chciałby mieć taką zakładkę? Dlatego zdecydowałam się na...


Miłej soboty Wam życzę :)