Witajcie!
Dzisiaj nie mam za bardzo co pokazać jeśli chodzi o krzyżyki, ale tak z innej beczki.
Sezon rowerowy rozpoczęty. Nie da się ukryć.
Wczoraj miałam takie "bliskie spotkanie" z niezdarnym rowerzystą, podczas powrotu ze sklepu do domu. Idąc chodnikiem omal nie zostałam przejechana przez rowerzystę, który jak opętany wyjechał zza budynku. Cudem nie wpadł na mnie razem ze swoim rowerem.
W ostatniej chwili zahamował stając dęba na przednim kole, zahaczając o moją torbę z zakupami, by za chwilę dla równowagi zrobić "bączka" i zasypać mnie piachem. Domyślam się, że ma już za sobą pewny staż w takiej jeździe. Do tego żadnego słowa "przepraszam". Po zwróceniu mu uwagi usłyszałam zdanie nienadające się do zacytowania. Po prostu brak słów.
Hm... może myślał, że mu podziękuję, że jednak popisał się refleksem i na mnie nie wpadł?
A jak już o "takich rowerzystach" mowa...
W dużej mierze długość życia takiego delikwenta zależy od refleksu kierowców. Wjedzie taki bez ostrzeżenia, znienacka na jezdnię i wypadek gotowy. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że większość z nich po zmierzchu porusza się bez żadnego oświetlenia i odpowiedniego, odblaskowego stroju. Unikają ich niczym diabeł święconej wody!? Traktują jak zakładanie czapki w dzieciństwie? Nie, bo nie? Nie mogę tego zrozumieć!
Rowerzysto!
Wkurza mnie, gdy jeździsz swoim rowerem:
1. bez świateł, bez odblaskowej kamizelki i podobnych gadżetów, zupełnie niewidoczny!
2. po jezdni, mimo, że obok właśnie "wyklockowali" nowiuśką ścieżkę rowerową, a nad jezdnią stoi taki biały znak z czarnym rowerem w czerwonym kółku!
3. nie zsiadasz z roweru i przejeżdżasz wzdłuż przez przejście dla pieszych (oczywiście absolutnie nie rozglądając się przy tym! Bo po co? Masz pierwszeństwo? "Cmentarze są pełne tych, którzy mieli pierwszeństwo!")
4. nie sygnalizujesz manewru skrętu, jak już jedziesz tą ulicą na środkowym pasie!
5. masz słuchawki w uszach podczas jazdy rowerem!
6. jedziecie parami, trójkami, czwórkami.... obok siebie ulicą! Czyżby w tym samym czasie Saturn ustawił się w jednej linii z Jowiszem i Głąbonem (to jeszcze nieodkryta planeta, ale ona istnieje, mówię Wam) i się Wam to udzieliło? Ale wiecie, że tak nie wolno?
Aaaaaa...!!!
Naprawdę chciałabym, żeby policja bardziej zwracała na to uwagę i wlepiała mandaty.
Napisałam, aby zeszło ze mnie trochę powietrza, zwłaszcza, że takie sytuacje zdarzają się często.
I żeby nie było - nie mam nic do jeżdżących z głową i zachowujących zdrowy rozsądek rowerzystów. Mam świadomość tego, że nikt święty nie jest, ale bez przesady. Jakiś umiar zachować trzeba. Powinni go zachować kierowcy, rowerzyści i piesi.
Bezpiecznego weekednu Wam życzę!