"Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem" Aldona Różanek

sobota, 28 grudnia 2013

"Rudolf" & "Ksawery"

Witajcie:) 
Na początku chciałam pokazać Wam docelowe miejsce przebywania mojego filcowego "Rudolfa", o którym pisałam w poprzednim poście. Zawisł na honorowym miejscu... choince stojącej na szafce :) w doborowym towarzystwie.
W minionym tygodniu nad naszym krajem przeleciał Ksawery. Huragan Ksawery. Nie dało się go nie zauważyć. Oj, wiało, wiało, że hej! 
Tego dnia oczami wyobraźni widziałam jak szyby w oknach wyginają się do wnętrza mieszkania (w najlepszym przypadku!). W każdym razie wiatr aż huczał w szybach wentylacyjnych przeganiając zapewne wszystkie pająki i inne robaczki tam zimujące. Momentami widzieliśmy jak fruwało niemal wszystko: śmieci, gałęzie/ konary, reklamy z billboardów, blachy, kawałki plastikowych reklam by po chwili z hukiem opaść na jezdnię,  turlały się kosze na odpady... plus inne dziwne przedmioty. Do tego zacinający, ulewny deszcz. I burza. Burza w grudniu! To niesamowite wrażenie, jak nagle wszędzie robi się ciemno.

A z psem na spacer wyjść trzeba... 

Dziś wybraliśmy się na sobotni spacer do pobliskiego lasu zobaczyć jak bardzo "Ksawery" narozrabiał. A napsocił bardzo. 
Człowiek potrafi wiele, ale jest właściwie całkowicie bezsilny wobec żywiołów. Wszyscy szykowaliśmy się w tym okresie do świąt chcąc je przeżyć we własnym domu z dachem! Ogromnie współczuję tym, którym go zerwał, zniszczył. Apogeum wiatru było tam najgorsze. Skala tych zdarzeń jest przykra...
Jak widać, w lesie w którym byliśmy nie wszystkie drzewa postawiły opór "Ksaweremu".

Co tu musiało się dziać?! 

Trzaski łamiących się drzew w ciemnościach brzmią jeszcze straszniej, niż można sobie wyobrazić...
W taki wiatr ograniczony jest do minimum kontakt z naturą, który tak przecież pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie.


Patrząc na taki krajobraz z jednej strony ciśnienie skacze (nie tylko na barometrze), ale z drugiej... przyroda rządzi się swoimi prawami. 

Dziękując za bardzo miłe memu sercu komentarze pod ostatnim postem pozdrawiam Was serdecznie.

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Polskie Handmade - Wyzwanie Bożonarodzeniowe

Przedstawiam Wam mojego ręcznie wykonanego, filcowego "Rudolfa". 
Dodatkowo jego zadek ozdobiłam cekinami :)

Wykonany 100% hand made bez użycia kleju i innych toksycznych substancji.
Wypełniony watą.


Praca została wykonana specjalnie na Wyzwanie Bożonarodzeniowe ogłoszone na blogu Polskie Handmade.

http://polskiehandmade.blogspot.com/2013/11/wyzwanie-bozonarodzeniowe.html

sobota, 21 grudnia 2013

Filcowa karuzela & renifer - hand made

Witajcie :)
Doczekałam się - w okresie przedświątecznej gorączki znalazłam czas, kiedy mogę zaprezentować Wam moje nowe filcaki wykonane oczywiście hand made:)
Ostatnie wieczory spędziłam na szyciu niespodzianki dla koleżanki z pracy, która niedawno urodziła córeczkę, a dla której postanowiłam sprezentować kolorową karuzelę. Zależało mi na takiej, która zawiśnie nad jej łóżeczkiem.
Do wykonania karuzeli użyłam różnych kolorów filcu. Chciałam, aby całość była w żywych, kontrastujących ze sobą kolorach (czerwony kolor podobno niemowlęta widzą jako pierwszy?).
 Wszystkie stworki zawisły na satynowych wstążkach.
Trochę mi zajęło jej wykonanie, ale tak to jest w okresie przedświątecznym:) Na wszystko brakuje czasu. Musiałam się zmobilizować, bo nie chciałam, żeby Tosia wyrosła z karuzeli zanim ją uszyję :)
Może nie jest tak wymuskana jak ze sklepu, ale miałam dużo radości szyjąc ją. Mam nadzieję, że owa karuzela wprowadzi do pokoiku małej Tosi dużo wesołych kolorów, radości i ... ciekawości - chęci poznawania świata :)
Bo przecież można poszaleć z kolorami, nawet jeśli są to tylko ptaszki i słoniki - to każdy z nich jest inny i nie jest nudno ;p
Hm... myślę, że takie własnoręcznie robione, niepowtarzalne rzeczy mogą być fajną pamiątką, bo kto wie czy np. ta karuzelka przetrwa próbę czasu:) 

***
Tak. Święta zbliżają się wielkimi krokami.
Czas lepić pierogi i... tworzyć ozdoby choinkowe:)  
Zawsze podobały mi się renifery wykonane ręcznie przeróżnymi technikami.
Spróbowałam swoich sił w tym temacie i w zderzeniu z filcem powstała taka oto jego buźka:
Kto powiedział, że ma dyndać tylko na choince? :)

Pozdrawiam Was w dość chłodny sobotni poranek życząc słońca jak najwięcej!  

P.S. Pamiętacie: dziś przesilenie zimowe i ...rocznica słynnego 21 grudnia 2012 :p

sobota, 7 grudnia 2013

Kocury z filcu - hand made

Witam Was ciepło:)
Na początku minionego tygodnia rozpoczęłam szycie serii kolorowych - filcowych - kocurów, które zaowocowało powstaniem takiej oto gromadki:

Blogowa prezentacja odbywa się dzisiaj, gdyż koniecznie chciałam zaprezentować je razem:-) 











Wszystkie kocury (jak również inne moje filcaki) zostały uszyte ręcznie - 100% hand made, bez użycia kleju i innych toksycznych substancji. Inspiracji szukałam w internecie. 


 Wszystkie koty wypełnione zostały watą, niektóre mają zawieszki. Wysokość: +/- 10 cm.


Zależało mi, żeby każdy z nich był oryginalny i wyjątkowy, z innym wyrazem pyszczka i w wesołych kolorach, bo nie mogę znieść tej szarzyzny za oknem, przez którą mam kłopot ze zrobieniem dobrych jakościowo zdjęć. 


Co myślicie o tych kociakach?














Dziękuję Wam pięknie za pozytywne komentarze pod poprzednim postem i z radością informuję, że kucyk spodobał się młodej damie:-)
P.S. Szycie naprawdę jest wciągające. Miłego weekendu Wam życzę :)

niedziela, 1 grudnia 2013

Filcowy - "MY PONY"

Witam Was ciepło!
Kilka dni temu - chwaląc się skromnie moimi filcakami w pracy - zostałam poproszona przez kolegę o wykonanie kucyka dla pewnej młodej damy (królewna ma 5 lat), jako że aktualnie to jej ulubiony zwierzak. "Zlecenie" to potraktowałam niezwykle poważnie :-)
Wszystko najpierw powstało w mojej głowie. Sam proces projektowania i tworzenia bardzo mi się podobał:) Wszystko zależało tylko ode mnie, od moich pomysłów. W tym przypadku zdecydowałam się na połączenie dwóch kolorów - pomarańczowego z niebieskim: 

 
Jestem ogromnie ciekawa czy królewnie spodoba się kucyk.
Z filcem faktycznie bardzo przyjemnie się pracuje.  
Miłego tygodnia!