Za oknem, no cóż, sami wiecie, szaro, ciemno, mokro, wietrznie... Totalna chlapa i wszystko jakieś takie brudne i lepkie od wilgoci. Dlatego na przekór smętnej aurze szerokie uśmiechy wystąp! Niech odezwie się duch optymizmu!
Aby przetrwać ten straszny okres, gdy mam czas, chętnie zapadam się z robótkami w miękkościach kanapy, gdzie niedawno ukończyłam drugi perminek, a że nie było czasu umieścić fotek, tak więc nadrabiam zaległości.
Obrazki nie są imponujących rozmiarów, za to są bardzo wdzięczne, a efekt zyskują dzięki kompozycji szarości i konturów.
Perminki coś w sobie mają, że jak człowiek raz na niektóre spojrzy, to już przepadł :)
Wyszyłam je na jednym kawałku kanwy, planuję je potem razem oprawić.
Niestety nadal największy problem mam ze zdobyciem ramki przewidzianej na tryptyk z małymi, kwadratowymi okienkami... dlatego też myślę, że nie prędko zaprezentuję je w całej okazałości.
Następny raczej nie prędko, bo w planie mam inne rzeczy.
Dziękuję Wam za motywujące komentarze, które mobilizują mnie niesamowicie!
Do napisania niebawem! Pa.
Do napisania niebawem! Pa.
Fajnie wygląda czerwony VW Garbus na tle szarości :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszyte
OdpowiedzUsuńPiękne są te hafciki Myślę, że jako tryptyk będą wyglądać świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię tę kolekcję :)
OdpowiedzUsuńTeraz już świetnie wygląda, a gotowe będzie z pewnością śliczne. * Musimy jakoś przeżyć odejście naszych obserwatorów, nie wiedząc nawet z jakiego powodu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:) Świetny, też mam na kompie zapisaną gdzieś tą historykę garbuska, ma zamiar kiedyś się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuń