Witajcie :-)
Dziś chcę pokazać Wam jak po roku wyglądają moje fiołki afrykańskie, o których pisałam we wrześniu 2014r. tutaj. Skubnęłam wówczas dwa listki z imieninowego kwiatka w celu rozmnożenia dla siebie i wtedy wyglądały tak...
Niestety do tej pory nie zakwitły, tylko ciągle wypuszczają liście. Mają sporo światła, ale nie bezpośredniego nasłonecznienia. Wygląda na to, że chyba coś robię nie tak. Może powinnam zastosować nawóz do roślin kwitnących? Choć słyszałam, że w pierwszym roku w ogóle nie powinny zakwitnąć... Co myślicie?
Joasiu przede wszystkim trzeba je przesadzić jednocześnie rozdzielając. W jednej doniczce powinna być tylko jedna korona liści a u Ciebie jest ich więcej . Liście powinny układać się dookoła jednego pnia. Fiolki podlewa się na spodek nie z góry. Teraz powinny stac na południowym oknie . I zakwitną na 100%
OdpowiedzUsuńPowodzenia i pozdrawiam
Dziękuję Aniu, w takim razie potrzebuję zaopatrzyć się w ciekawe doniczki i je poprzesadzam według Twojej instrukcji :-) Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńKochana, pięknie Ci się ukorzeniły te listeczki i rozrosły. Tak, jak Ania radzi, zrób.
OdpowiedzUsuńJa jednak, gdy czegoś nie wiem, coś mnie niepokoi, nie mając kogo spytać, szukam na forach ogrodniczych i dopasowuję wiadomości do moich potrzeb. Tam znajduję wiele ciekawych porad od fachowców i amatorów upraw kwiatowych, a także wiele informacji o samym kwiatku, który spędza mi sen z powiek. To najprostsza metoda i sprawdzona, może to jest podpowiedź, która Cię zainteresuje.
Ba! Też szukałam w sieci informacji jakiś czas temu, czemu nie kwitną moje fiołki. Wszystkie rady jakie czytałam stosowałam od zawsze, natomiast nigdzie nie znalazłam informacji, że trzeba je rozsadzić. Więc z pewnością zastosuję radę Ani :-)
UsuńGratulacje! Ślicznie wyrosły. Na pewno zakwitną :-) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju! Bardzo chcę żeby zakwitły, więc pójdę za radą Ani i je rozsadzę. Mam nadzieję, że to pomoże. Również pozdrawiam Cię ciepło :-)
UsuńBlogi o roślinach będą przeze mnie najczęściej odwiedzane jesienią i zimą. ;)
OdpowiedzUsuńCHCE SIĘ ŻYĆ - BLOG
Witaj, cieszę się z Twojej wizyty u mnie :-) Pozdrawiam Cię i zapraszam częściej!
UsuńPiękne fiołeczki ale z doświadczenia wiem że są bardzo kapryśne !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
O! Właśnie na taki "egzemplarz" trafiłam :-)
UsuńPozdrawiam Cię Elu ciepło!
A ja dostałam na urodziny...i przekwitł,liście zżółkły...wyrzucić?
OdpowiedzUsuńJeśli da się uszczypnąć chociaż jeden zdrowy listek, to uratowałabym go, ukorzeniła i posadziła do doniczki :-)
UsuńYo no soy muy buena con las plantas, aunque últimamente empiezo a cogerles cariño y creo que no se me mueren como antes, la tuya aunque no florezca tiene bonitas hojas.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
Espero que florecerá. saludos.
UsuńUwielbiam te fiołki, ale nie umiem Ci doradzić.
OdpowiedzUsuńTak, fiołki to piękne roślinki :)
UsuńMyślę, że zakwitną, cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję.
UsuńBardzo ładnie się rozrosły twoje sadzonki Asiu. Moim zdaniem trzeba spokojnie poczekać. Fiołki mam od zawsze i kwitną prawie na okrągło. Nie rozsadzam rozet, chyba że chcę mieć kolejny kwitnący egzemplarz. Co jakiś czas tylko lekko prześwietlam usuwając nieco listków i przekwitnięte kwiatki. Jestem pewna, że wkrótce doczekasz się pięknych kwiatów. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż na to liczę. Rozsadzę je, może to spowoduje ich rozkwit. Muszę tylko znaleźć chwilkę czasu i ładne doniczki. Pozdrawiam Cię Ewo serdecznie!
Usuńbardzo ładnie urosły
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSzybko się te fiołki rozmnażają, ja mam kilka doniczek i z tego co kojarzę u mnie tez późno zakwitły... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńp.s. a wodę do podlewania lejesz na spodek? słyszałam, że jeśli leje się bezpośrednio do ziemi to można zalać bulwę.
Moje piją wodę z podstawki. Póki kupię ładne doniczki troszku je przerzedziłam, może poczują się lepiej - mam nadzieję. Dziękuję za dobre słowo :-)
UsuńDochowałaś się wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) mnie akurat nie przypadły do gustu bo wszystkie ukatrupiam :P
OdpowiedzUsuń