Nareszcie mamy wspaniałą pogodę! Ciepło, nawet bardzo, słonecznie i przyjemnie. Sami rozumiecie, że w takim przypadku wolimy czas spędzać poza domem, np. w lesie. Ale to wcale nie znaczy, że nic nie tworzę.
Otóż postanowiłam na chwilę wrócić do makramy, by spróbować sił własnych... i tak oto z satynowego sznurka uplotłam żółwiki.
Szok i niedowierzanie!
Udało mi się wypleść je w taki sposób, że są one wypukłe i zaokrąglone jak skorupy prawdziwych żółwi.
A teraz, jeśli macie jeszcze troszkę wolnego czasu, zapraszam do obejrzenia fotek z dzisiejszych leśnych wojaży:
Spotkaliśmy też bardzo zwinną jaszczurkę:
Miłego wieczoru Wam życzę.
Super! Słodziaki!
OdpowiedzUsuńGratuluję, ja tu się męczę i myślę jak by tu podejść do tych węzłów żebrowych i wypleść najprostszą bransoletkę a u Ciebie takie przestrzenne formy. Gratuluję umiejętności , żółwiki są świetne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudne maleństwa :)
OdpowiedzUsuńcudne żółwiki
OdpowiedzUsuńPiękne figurki. Muszę kiedyś spróbować tej techniki
OdpowiedzUsuńSuper te żółwiki, napracowałaś się z tym sznurkiem. Nie mam pojęcia, jak to zrobiłaś, ale gratuluję sprawnych paluszków. Spacerek udany, takie jaszczurki to i ja miałam okazję kiedyś spotkać, były niesamowite.)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły te żółwiki :).
OdpowiedzUsuńPo zdjęciach widać, że spacer jak najbardziej udany :).
Wow, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwa zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńFotki ze spaceru super - las jest w ogóle cudowny szczególnie wiosną :)
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńTeż większość czasu spędzam teraz na ogródku lub na wycieczkach:)
Kapitalne są te żółwiki, i jakie sympatycznie :) ach szkoda że nie umiem makramy :( bo zapragnęłam takiego zielonego żółwia. Jest to w sumie pierwsza rzecz z makramy która tak mi się podoba, że chciałabym ją u siebie.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :) Może zorganizujemy wymiankę?
Usuń