Takie oto myszowate gryzonie zamieszkały od niedawna w naszym domu:
Bo bezpiecznie myszy biegają, gdy kota w domu nie mają. A, że u nas kota brak...
Kochani, dziękuję za przemiłe komentarze pod poprzednim postem i bardzo cieszę się, że do mnie zaglądacie:) Buziaki!
Te han quedado muy graciosos, pero yo le tengo miedo incluso de fieltro.
OdpowiedzUsuńUn abrazo.
No tenga miedo de estos ratones :) No muerden! El suyo!
UsuńYour mice are so cute and the best kind to have in the house dear Joanna!
OdpowiedzUsuńkiss
xoxoxo xoxoxo ♡
Thank you very much, well, that these mice do not bite :) Regards!
UsuńSuper myszki! Ja mam kota i pewnie chętnie by się nimi bawił :) Pozdrowienia, miłego dnia.
OdpowiedzUsuńO tak, z całą pewnością Twój kotek zająłby się nimi :-)
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Zapraszam po odbiór nagrody Candy. GRATULUJĘ! koronkowoo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJupi! Ogromnie się cieszę :-) Zwłaszcza, że sama nie potrafię wyczarować niczego na szydełku, a nagroda wygląda na dość pracochłonną. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńNie lubię myszy ale w takim wydaniu z pewnością bym się z nimi zaprzyjaźniła. Są urocze Joasiu i bardzo zabawne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja też za nimi nie przepadam, ale siostra zapytała się mnie czy uszyłabym dla niej myszkę. Pomyślałam - czemu nie :)
UsuńSerdeczności.
filcowe kotki mają za czym biegać :)
OdpowiedzUsuńW życiu wszystko jest możliwe: i pies z kotem i koty z myszką mogą żyć w zgodzie :-)
Usuńteoretycznie jak koty są to nie powinno być myszy :D ale na szczęście filc rządzi się swoimi prawami :) brawa! :)
OdpowiedzUsuńPrzy kotach myszy są niezbędne :) Przynajmniej u mnie na blogu:) A po wstępnym rekonesansie wszyscy się zaprzyjaźnili.
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej!
Śliczne są te myszki, wyglądają bardzo przyjaźnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie:)
UsuńHello dear Joanna!
OdpowiedzUsuńYour mice are beautiful, I like!
I wish you a great weekend my dear!
I embrace you!
Thank you very much, also I wish you a nice weekend, my dear!
Usuńfajne myszki
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:) Cieszę się, że się podobają:)
UsuńTakie urocze myszki mogą się zalęgnąć :))). Od dawna nie wpisałam się jako pierwsza do czyjegoś bloga, jako Obserwator, bo wiele razy kończyło się to tak, jak Ty zrobiłaś. To nie wszystko, bo bo moim wpisaniu się i komentowaniu, nie było żadnego komentarza z drugiej strony. Nie chcę być tylko ikonką u kogoś . Umieszczam Cię na liście blogów do których często zaglądam i z pewnością i do Ciebie trafię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń