Najwyższy czas aby poważnie zacząć myśleć i zadziałać coś na swoim balkonie... w maju planuję uroczyste otwarcie sezonu balkonowego! Jaki będzie w tym roku? Mam dylemat czy zdecydować się na jeden kolor kwiatów (kiedyś myślałam o dominującej bieli), zaaranżować pełnię kontrastów czy może postawić tylko na te wonne?
Zeszłoroczna aranżacja podobała się rodzinie, Wam i sąsiadom, więc może zastosować te same, sprawdzone już rośliny z drobnymi zmianami w nieco innej konfiguracji?
Zeszłoroczna aranżacja podobała się rodzinie, Wam i sąsiadom, więc może zastosować te same, sprawdzone już rośliny z drobnymi zmianami w nieco innej konfiguracji?
Jednego jestem pewna: ponownie będą liliowce.
Po jakże pozytywnych doświadczeniach z minionego sezonu (część I, część II) mogę kolokwialnie powiedzieć, że są to byliny stworzone dla leniwca... minimum wysiłku, maksimum efektu! Niedawno zakupiłam kilka innych odmian:
Po jakże pozytywnych doświadczeniach z minionego sezonu (część I, część II) mogę kolokwialnie powiedzieć, że są to byliny stworzone dla leniwca... minimum wysiłku, maksimum efektu! Niedawno zakupiłam kilka innych odmian:
Szkoda, że na prawdziwe szaleństwo liliowców trzeba poczekać aż do lipca!