bidens i bakopa.
Przyznaję: nigdy do tej pory nie miałam ich w skrzynkach.
Podobnie lobelię.
Tyle naczytałam się na ich temat, tyle nasłuchałam, że postanowiłam ulec ich fascynacji i ... tego lata nadrobić zaległości!
I pewne jest, że po jednej sztuce się nie skończy ;-)
Moi Drodzy! Nie wiem jak to się stało, ale nie miałam okazji powiedzieć Wam, że prócz kwiatów na balkonie posiadam także 2-letnią czarną porzeczkę :-)
Co prawda nie miałam sposobności delektować się jej owocami, ale jej piękne duże liście nadają ogrodowy klimat na kilku metrach kwadratowych balkonu. W chwili sadzenia nie robiłam sobie większej nadziei, na jakikolwiek pozytywny efekt. Z początkiem minionej jesieni zaczęły się nawet skręcać liście, brązowieć...
i w ogóle była jakaś nie do życia.
To zdjęcie jest aktualne, więc tym bardziej jestem mile zaskoczona! Wygląda całkiem nieźle po ciężkiej i ostrej zimie (całą spędziła na balkonie!)
Przesyłam
wiosenne pozdrowienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz